Blog - "Z ekipą przez Stany" - 4/100
Powrót do listy artykułów

Jak wyrobić paszport w 3 dni?

Pamiętam, jak dzisiaj. Siedziałem na krawężniku w dłoni trzymając telefon. Szczerze to bardziej myślałem, jak przeprosić Camp Leaders za tą sytuację, niż o wyrobieniu paszportu. Co tu zrobić, gdy na paszport trzeba czekać 30 dni, a ja go potrzebuje tu i teraz? Idzie się załamać. To jest jeden z pierwszych momentów, o których piszę, a o których najchętniej bym zapomniał. Wściekłość, że przechodzi mi szansa wyjazdu do USA (przez głupi paszport) była OGROMNA. Siedziałem tak kolejne 10 minut. Po tym czasie zacząłem raz jeszcze mobilizować się i szukać w głowie różnych rozwiązań. W taki sposób nakręcałem się do działania. Po cichu daleko w myślach wierzyłem, że być może istnieje jakaś szansa na wyjście z tego bagna. Pierwsze rozwiązanie to paszport tymczasowy. Po 15 sekundach zdaję sobie sprawę, że to jednak nie jest sposób na wyjście z tej sytuacji. I znowu demotywacja i bezradność, która osiągnęła już maksymalny poziom. Kolejne 10 minut siedzenia na krawężniku i rozglądania się wokół siebie szukając natchnienia. Kolejna myśl w głowie. Dzwonię na infolinię do urzędu. W myślach mam, że to moja ostatnia deska ratunku.

Jest nadzieja!

Jestem pewny, że Pan, z którym rozmawiałem do dnia dzisiejszego nie zdaje sobie sprawy, że w jakimś stopniu uratował mi wyjazd do USA. W czasie 3 minut rozmowy pojawiła się nowa szansa. Natchnął mnie żebym spróbował podejść do Naczelnika Urzędu z pytaniem o przyśpieszone wyrobienie paszportu. Podał numer pokoju i życzył powodzenia. Tak jak z nim uzgodniłem udałem się pod wskazany numer gabinetu. Oczywiście nie było to takie łatwe. Jak to ja idąc do tego gabinetu 3 razy udało mi się zabłądzić w korytarzach Urzędu. Przed zapukaniem do naczelnika, jakoś bardzo się nie denerwowałem. Bardziej zdawałem sobie sprawę, że muszę to zrobić, bo nic do stracenia już nie mam. Naczelnik okazał się bardzo fajnym gościem i podszedł do sytuacji z wielkim zrozumieniem. Obiecał, że zrobi wszystko, co w jego mocy. Niestety wyrobienie paszportu to nie jest taka łatwa sprawa, bo czas jego uzyskania, zależy od czasu jego produkcji. A na to niestety naczelnik nie miał już wpływu. Z taką informacją oraz z małą nadzieją, że być może uda się wszystko załatwić na czas udałem się do domu.

Happy End

Pierwszy dzień czekania od złożenia wniosku. Cisza. Tak naprawdę był to dobry czas, żeby choć na moment nie myśleć o wyjeździe i Stanach Zjednoczonych. Drugi dzień cisza. Pocieszałem się, że przecież niemożliwe jest, aby zdążyli wyprodukować paszport w dwa dni.. Trzeci dzień i przełom. Jest wiadomość!! Dostałem smsa, że mój paszport jest gotowy do odbioru. Ludzieeee!! Co to był za dzień:) Radość była olbrzymia! Od razu pojechałem odebrać mój świeżo wyrobiony paszport. Po odebraniu, jak najszybciej wysłałem go do biura Camp Leaders w celu umówienia spotkania wizowego. To znaczyło tyle, że wszystkie formalne czynności były już za mną. Pozostało mi wyłącznie oczekiwanie na rozmowę wizową, pakowanie się i wylot do USA!! W tamtym momencie, aż ciężko było mi w to uwierzyć, ale to się działo. Byłem już naprawdę blisko wylotu za ocean...

Rozmowa Wizowa

Wyjazd do USA wiążę się z uzyskaniem, tak zwanej promesy wizowej. Nie inaczej jest w przypadku wyjazdów w ramach programu Summer Work&Travel do USA. Różni się wyłącznie rodzaj wizy, którą się otrzymuje. Należy pamiętać, że wizę otrzymuje się po przylocie w czasie rozmowy z urzędnikiem imigracyjnym. W celu uzyskania promesy należy udać się do Ambasady USA do Krakowa lub Warszawy. Na swoją rozmowę udałem się do Warszawy. Wszyscy utwierdzali mnie w przekonaniu, żeby niczym się nie denerwować. Jest to zwykła formalność, a sama rozmowa szybka i prowadzona w przyjemnej atmosferze. Myślałem sobie, że łatwo mówić, ale muszę przez to sam przejść. Jakoś bardzo może się nie denerwowałem tą rozmową. Lekkie podenerwowanie powodowała cała otoczka tej rozmowy i wszystkie procedury związane z wejściem do ambasady oraz oczekiwanie na podejście do okienka. Rozmowa okazała się taka, jak wszystkie wcześniejsze porady. Łatwa, szybka i przyjemna. Teraz już nie było odwrotu !! Na 100% wiedziałem, że mój wylot do USA dojdzie do skutku. I to w ekspresowym tempie. Nie miałem czasu na czekanie, aż paszport zostanie wysłany wraz z promesą wizową do mnie do domu. Lot do USA miałem za 2 dni...

Paweł Jurkiewicz - autor bloga i organizator wyjazdów

Cześć, tutaj Paweł! Zajmuję się wspieraniem samodzielnych podróżników w USA i organizowaniem dużych autokarowych wyjazdów. W wyprawach AmericanTrip i Odkryj-Amerykę do tej pory łącznie wzięło udział ponad 800 osób z 11 krajów. Razem tworzymy wyjątkową grupę Odkrywców Ameryki:)

Dodaj komenatrz:





Dodaj nowy komentarz:
Dostępne modyfikatory tekstu: b, i , br


Komentarze (0)

Zobacz inne Nasze artykuły!


Przeglądaj archiwum:

  • January 2020 (1)
  • February 2019 (3)
  • January 2019 (4)
  • December 2018 (10)
  • November 2018 (3)
  • Wyszukaj po tagach artykułu: Z ekipa przez Stany

    Wyszukaj po wszystkich tagach:

  • Z ekipa przez Stany (10)
  • porady (10)
  • Parki Narodowe (3)
  • Wielki Kanion (2)
  • Hollywood (2)
  • route66 (1)
  • Przywitanie (1)
  • Zion (1)
  • Los Angeles (1)
  • San Francisco (1)
  • Podróżuj po USA w sprytniejszy i bezpieczniejszy sposób.

    Dołącz do naszej grupy samodzielnych Odkrywców Ameryki.


    Social media:

    Facebok Instagram